W hicie 25. kolejki Raków Częstochowa podejmował Legię Warszawa. I był to mecz pełen podtekstów. Można napisać, że zaczął się jeszcze przed pierwszym gwizdkiem, gdy Goncalo Feio, były asystent Marka Papszuna, został spytany o trenera Rakowa. – Myślę, że wiele się ode mnie nauczył – stwierdził zuchwale Portugalczyk. Na ripostę ze strony Papszuna nie trzeba było długo czekać. – Trener Feio jest wybitnym nauczycielem wszystkich chyba szkoleniowców i wszystkich Polaków. Słyszę, że zdobywał jakieś trofea, myślę, że to głównie jego zasługa – zadrwił szkoleniowiec Rakowa. A kto był górą w starciu mistrza z uczniem?
Pełna dominacja Rakowa
W pierwszej połowie Raków zdominował Legię, obejmując prowadzenie już w 10. minucie. Stratos Svarnas po dośrodkowaniu Iviego Lopez pokonał głową Kacpra Tobiasza, który zastąpił kontuzjowanego Vladana Kovacevica. Dla greckiego obrońcy była to druga bramka w tym sezonie Ekstraklasy.
W 32. minucie Legia miała okazję do wyrównania, ale jej nie wykorzystała, a Raków przeprowadził zabójczy kontratak. Do siatki trafił Jonatan Brunes. Norweg jest w świetnej formie, strzelił gola w trzecim meczu z rzędu. Łącznie ma na swoim koncie już dziewiąty gol w sezonie.
W 47. minucie Jean Carlos strzelał z dystansu, a Tobiasz nie potrafił złapać piłki i odbił ją tak niefortunnie, że spadła pod nogi Adriano Amorima, który podwyższył na 3:0. Legia potrafiła jednak szybko odpowiedzieć trafieniem Marca Guala.
W końcówce meczu Legia strzeliła gola kontaktowego za sprawą Luquinhas, ale już było za późno, by odwrócić losy spotkania. Raków wygrał 3:2 i został liderem Ekstraklasy. Przynajmniej do wieczora.
Raków na fali!
Dla Rakowa była to już piąta wygrana z rzędu, dzięki czemu zespół Papszuna ma już 52 punkty, czyli o dwa więcej niż Lech Poznań, który w niedzielę wieczorem zagra z Jagiellonią Białystok. Legia może już zapomnieć o mistrzostwie Polski, bo zajmuje dopiero piąte miejsce i ma raptem 40 punktów. Wychodzi jednak na to, że to Feio wciąż ma się czego uczyć od Papszuna.
Piłkarze Feio mogą się teraz skupić na Lidze Konferencji, gdzie w ćwierćfinale zmierzy się z londyńską Chelsea. Ale wpierw Legię czekają spotkania ligowe z Pogonią Szczecin, Ruchem Chorzów i Górnikiem Zabrze. Priorytetem dla Legii będzie jednak Puchar Polski, gdzie w półfinale czeka Legię Ruch Chorzów. Natomiast Raków może się już skupić na ligowym starciu w Lubinie z Zagłębiem.