Lewandowski goni legendę. Brakuje tylko jednego gola

Lewandowski przegoni Ronaldinho

Robert Lewandowski potrzebował zaledwie dwa i pół sezonu, by dobić do aż 93 strzelonych dla Barcelony goli. Reprezentant Polski z każdymi kolejnymi trafieniami goni legendy katalońskiego klubu. Jeśli zdobędzie on bramkę w niedzielnym meczu przeciwko Atletico Madryt na Metropolitano, to zrówna się dorobkiem bramkowym z Ronaldinho. — Obaj wówczas będą mieli 94 goli na koncie. Z tą różnicą, że Lewy osiągnie to w 2,5 roku, gdy brazylijska legenda dobiła do tej liczby po pięciu sezonach gry w Barcelonie – podsumowuje „AS„.

Ronaldinho nie będzie jedynym zawodnikiem, którego wkrótce Lewandowski wyprzedzi. Następny w kolejce będzie Pedro (99) oraz kapitan Barcy z lat siedemdziesiątych, Juan Manuel Asensi (101). Kolejny będzie Jose Antonio Zaldua (104), wielki napastnik z lat sześćdziesiątych oraz Neymar, Eulogio Martinez i Evaristo Macedo (po 105). Nieco dalej, bo na 13. miejscu, znajduje się Luis Enrique (108), aktualny trener PSG.

W tym sezonie Robert Lewandowski wrócił do swojej najlepszej dyspozycji strzeleckiej po dołku z poprzedniej kampanii. Hansi Flick uwolnił ponownie potencjał reprezentanta Polski w polu karnym rywali. W 39 rozegranych spotkaniach Lewy dobił do 34 bramek oraz trzech asyst. Ciągle jest liderem klasyfikacji strzelców ligi hiszpańskiej – wyprzedza aktualnie Kyliana Mbappe o jedno trafienie. Ma jednak do rozegrania dwa zaległe spotkania (wspomniane z Atletico oraz przełożony mecz z Osasuną).

Sama Barcelona wciąż walczy na wszystkich frontach. W lidze zajmuje aktualnie drugie miejsce, choć wystarczy choćby jedno zwycięstwo w dwóch zaległych meczach, by zrównać się dorobkiem punktowym z Realem Madryt. W pierwszym meczu półfinału Pucharu Króla między Blaugraną a Atletico padł remis 4:4. Rewanż odbędzie się na Metropolitano na początku kwietnia. W ćwierćfinale Ligi Mistrzów ekipa Hansiego Flicka zmierzy się z kolei z Borussią Dortmund. Ciągle zatem realne pozostaje zdobycie potrójnej korony przez kataloński zespół. Wszystko zależy od ich dyspozycji w tym kluczowym fragmencie sezonu.