Świątek wywołała burzę
Iga Świątek przegrała półfinał turnieju WTA 1000 w Indian Wells z Mirrą Andriejewą. Kibice, dziennikarze i eksperci zwrócili uwagę, że Polka nie poradziła sobie w tym meczu przede wszystkim pod względem mentalnym. Było po niej widać dużą nerwowość i gorącą głowę. Wszelkie negatywne emocje skumulowały się w momencie, w którym raszynianka odbiła piłeczkę w kierunku chłopca do podawania piłek.
Najprawdopodobniej Świątek usłyszała wówczas jakąś uwagę od Darii Abramowicz, swojej psycholog, przy czym postanowiła wyładować się w ten sposób. Całe szczęście piłka przeleciała obok chłopca i go nie uderzyła. Nagranie z tej sytuacji wygenerowało ogrom komentarzy zarówno w polskim Internecie, jak i zagranicznym. Jej zachowanie jest oceniane bardzo negatywnie. Dziennikarze podkreślają, że szczególnie martwiące jest to, iż nie widać efektów pracy tenisistki pod względem mentalnym.
— Za coś takiego powinni jej dowalić solidną karę. Super, że świetnie gra w tenisa, że mądrze się wypowiada, ale prostactwo u naszych sportowców powinno nam przeszkadzać tak samo jak u innych – napisał Patryk Słowik, dziennikarz “WP Sportowe Fakty”.
— Tak jak wcześniej zwycięstwa Igi Świątek były zwycięstwami także Darii Abramowicz, tak teraz porażki Igi Świątek to także porażki Darii Abramowicz – stwierdził Krzysztof Siedzicki.
— Ta reakcja (chyba na jakąś uwagę Darii Abramowicz) to dowód, że Iga Świątek przegrała z nerwami. Coś takiego nie powinno się zdarzyć – całe szczęście, że podający piłki nie ucierpiał – napisał Łukasz Jachimiak z Sport.pl.
— U Igi Świątek bardziej niż wyniki martwią reakcje. Ten filmik z ball boyem już się rozniósł. Widać tam ożywioną wymianę z boksem. Jak ma być tenis to musi być też poukładana sferę relacyjno-mentalna. Chyba nie jest – podsumował Hubert Błaszczyk.