Brazylijski skrzydłowy nie mógł opanować radości. Niestety, jak to ma w zwyczaju, zrobił to w – łagodnie mówiąc – nieelegancki sposób.
Po meczu podbiegł w stronę sektora gości, położył przed nimi bluzę z rozłożonym herbem Realu Madryt i wykonał gest mający symbolizować podbicie stadionu Atletico. Reakcję kibiców w tej sytuacji można przewidzieć.
Brazylijczyk nie dokończył spotkania. Zszedł w drugiej połowie dogrywki. Sprawę tłumaczył później Carlo Ancelotti. – Vinicius poprosił o zmianę, bo był zmęczony. Poza tym nie chcieliśmy, by strzelał karnego w serii jedenastek, bo jednego już tego dnia zmarnował – powiedział trener Realu w rozmowie z Prime Video.
Wcześniej Vini, schodząc z boiska, prowokował kibiców Atletico.
Jednak to nie o Viniciusie jest najgłośniej po hitowym meczu, a sytuacji z Julianem Alvarezem. Sędzia Szymon Marciniak nie zaliczył jego karnego, co miało ogromny wpływ na ostateczny rezultat. Po meczu wściekły był Diego Simeone. Więcej przeczytasz tutaj.
W ćwierćfinale Real zagra z Arsenalem, który w środę wyeliminował PSV Eindhoven. Tak wygląda drabinka Ligi Mistrzów:
Arsenal – Real Madryt
PSG – Aston Villa
FC Barcelona – Borussia Dortmund
Bayern Monachium – Inter Mediolan
Pary półfinałowe Ligi Mistrzów:
Arsenal/Real Madryt – PSG/Aston Villa
FC Barcelona/Borussia Dortmund – Bayern Monachium/Inter
(mars)