Lewandowski w sierpniu skończy 37 lat. W Barcelonie radzi sobie świetnie – strzelił już 34 gole w 39 występach tego sezonu – ale nikt nie jest wieczny, dlatego też Duma Katalonii przygląda się jego potencjalnym następcom. Flick w ostatnim czasie częściej oszczędza Polaka – zazwyczaj schodzi on z boiska w okolicach 70-80 minuty.
Nie ulega wątpliwości, że w tej sytuacji Barcelona potrzebuje wzmocnień w ataku. Na liście Hansiego Flicka znalazły się trzy nazwiska. To piłkarze o podobnym profilu, ale jednak o pewnych różnicach. Każdy z nich wyróżnia się bramkostrzelnością i wzrostem.
Pierwszym kandydatem jest Benjamin Sesko. To młody, 21-letni napastnik RB Lipsk, który w tym sezonie strzelił 10 goli i 4 razy asystował w 24 meczach. Mierzy 195 cm. Serwis Transfermarkt wycenia go na 50 mln euro. Jego umowa z niemieckim klubem obowiązuje aż do końca czerwca 2029 roku. Barcelona musiałaby zatem wyłożyć za niego potężne pieniądze.
Kolejnym jest Alexander Isak, mierzący 192 cm snajper ze Szwecji. Jego umowa z Newcastle obowiązuje do końca sezonu 2027/28, a wyceniany jest na 75 mln euro, więc w tym przypadku Barcelona również musiałaby głęboko sięgnąć do kieszeni. Isak może pochwalić się lepszą skutecznością – w tym sezonie Premier League zdobył 19 bramek w 25 meczach.
Trzecim zawodnikiem, który jest na liście Flicka, jest Victor Gyokeres. To jeden z “najgorętszych towarów” na europejskim rynku transferowym. Mierzący 189 cm 26-latek wyceniany jest, tak jak jego rodak Isak, na 75 mln euro. W tym sezonie dla Sportungu strzelił już 27 goli w 24 meczach. W poprzednim miał 29 bramek w 33 meczach. Fantastyczna skuteczność.
Barcelona to jedna z najlepiej grających w ofensywie ekip w Europie. Blaugrana strzeliła już 71 goli w 26 meczach La Ligi. Drugi w tej klasyfikacji Real Madryt ma o 14 goli mniej i jeden mecz rozegrany więcej. Robert Lewandowski zaś jest liderem strzelców hiszpańskiej ekstraklasy – ma 21 goli i wyprzedza Kyliana Mbappe o trzy trafienia.