Pod koniec lutego Iga Świątek rywalizowała z Mirrą Andriejewą na turnieju w Dubaju. Choć Polka na papierze była faworytką ćwierćfinału, to spotkanie wygrała rewelacyjna 17-letnia Rosyjska (6:3, 6:3), która ostatecznie triumfowała w Dubaju. Choć w III rundzie odpadła Aryna Sabalenka, to wciąż pozostałą liderką rankingu WTA, a Polka jest druga.
W ostatnich tygodniach kibice zwracają uwagę na nerwowe zachowania Świątek, a to sprawia, że częstym tematem rozmów polskich fanów staje się rola Darii Abramowicz, psycholożki Świątek. Swój głos w tej sprawie zabrał Jerzy Janowicz, półfinalista Wimbledonu z 2013 roku.
Janowicz wprost o Abramowicz
– Czy można łączyć rolę przyjaciółki i psycholożki? Wątpię. Wolałbym nazywać Abramowicz raczej przyjaciółką niż panią psycholog. Większość dobrych psychologów, którzy pracują z najlepszymi sportowcami na świecie, zazwyczaj trzyma się w cieniu. Często nawet nie wiemy o ich istnieniu. Psycholog powinien zachowywać dystans od sportowca, aby zbyt bliska relacja nie zaburzała pracy – powiedział Janowicz w rozmowie ze Sport.pl.
A co słychać u Janowicza? Od kilku lat gra w Padla.
– Na pewno nie planuję jakiejś wielkiej przyszłości w tym. Jeżeli padel cały czas będzie mi sprawiał tyle przyjemności co dotychczas, to po prostu będę sobie w niego grał. Jeżeli uda mi się znaleźć jakiegoś dobrego partnera na stałe, przenieść się na dłuższy okres do Hiszpanii – bo tak musiałoby to wyglądać – i będę mógł tam trenować regularnie, to wtedy będę myślał o tym i liczył na wysoką pozycję w rankingu. Na razie powiedziałbym, że bardziej jest to cały czas rozkoszowanie się sportem. – podsumował 35-latek.