Tryb energooszczędny
Los Blancos od samego początku wyglądali, jakby myślami byli już w ćwierćfinale Ligi Mistrzów, gdzie zmierzą się z Manchesterem City. Ekipa Carlo Ancelottiego nie miała nic przeciwko, by oddać futbolówkę rywalowi, a gdy już ją odzyskali, to do ataków zabierali się powoli.
Wynik otworzył w 8. minucie Rodrygo świetnym uderzeniem spoza pola karnego. Brazylijczyk zastąpił na lewym skrzydle zawieszonego za nagromadzenie żółtych kartek rodaka Viniciusa i zrobił to w najlepszy możliwy sposób.
Real Madryt kontynuował grę w sposób wyważony i spokojny. Przed przerwą udało im się jeszcze zagrozić bramce Athletiku strzałem głową Tchouameniego po rzucie rożnym – futbolówka minęła jednak bramkę o centymetry.
Od razu po przerwie Basków zaskoczył Brahim uderzeniem w słupek, a następnie Inaki Williams przetestował koncentrację Łunina oddając strzał po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. Następnie miały miejsce dwie wielkie kontrowersje sędziowskie, gdzie zawodnicy Realu Madryt domagali się jedenastek – pierw po kopnięciu Bellinghama w Achillesa, a potem po przewinieniu na Rodrygo. Arbiter uznał jednak, że w obu sytuacjach rzut karny się nie należał.
Mecz domknął Rodrygo w 73. minucie strzelając po kontrze zespołu i zejściu z lewego skrzydła drugiego gola. Asystował mu Jude Bellingham.
Real Madryt po tym zwycięstwu ma już 75 punktów w LaLiga. Zachowali 8 oczek przewagi nad drugą Blaugraną i 10 nad trzecią Gironą. Do końca tej kampanii hiszpańskiej ekstraklasy pozostało już tylko osiem kolejek.