Legia zajmuje dopiero piąte miejsce (36 pkt) w Ekstraklasie i traci już osiem punktów do Lecha Poznań. Atmosfera w Warszawie jest napięta, tym bardziej że co jakiś czas daje o sobie znać wybuchowy charakter Goncalo Feio. Portugalczyk został właśnie zawieszony z powodu ósmej żółtej kartki.
– Komisja Ligi, wymierzając karę trenerowi, działała w oparciu o Regulamin Dyscyplinarny PZPN, który przewiduje sytuacje, w których osoba funkcyjna, która nie może już zostać ukarana czerwoną kartką, ponosi odpowiedzialność dyscyplinarną za wypowiedzenie pod adresem sędziów słów wulgarnych lub powszechnie uznawanych za obraźliwe. Katalog kar dyscyplinarnych za tego typu przewinienie jest inny niż w przypadku ukarania osoby funkcyjnej bezpośrednią czerwoną kartką – powiedział Jarosław Poturnicki, przewodniczący Komisji Ligi w oficjalnym komunikacie.
A teraz znowu się zrobiło głośno o Feio, który z niewyjaśnionych przyczyn nie powołał na mecz Jagiellonią – Rafała Augustyniaka, kapitana drużyny. Sprawie przyjrzał się “Przegląd Sportowy Onet”.
Piłkarze Legii są w szoku
– Nawet drużyna nie rozumiała, czym podpadł Rafał Augustyniak. Nie chodziło o sprawy boiskowe, bo Augustyniak w Radomiu wyglądał słabo jak pozostali. Tam musiało chodzić o coś innego i do meczu z Jagiellonią inni zawodnicy nie wiedzieli, dlaczego Feio podjął taką decyzję. Jeżeli Augustyniak zrobiłby coś widocznego, to nawet kumple by go nie wybronili, ale skoro nie wiadomo, o co chodzi, to inni zaczęli sobie zadawać pytania. Pojawiła się rysa na linii, na której Feio mógł się jeszcze bronić, czyli relacje trener – zespół. Gracze Legii mieli wybrać się do Feio, żeby przywrócił Augustyniaka do zespołu. Przekonamy się o tym, z jakimi efektami – mówił Łukasz Olkowicz w “Przeglądzie Ligowym”.
W najbliższej kolejce Legia zmierzy się w niedzielę ze Śląskiem Wrocław.