Manchester United stracił gola i grał w osłabieniu. Wygrał!
Manchester United w tym sezonie rozczarowuje. “Czerwone Diabły” są w dolnej części tabeli Premier League i ich styl nie zachwyca kibiców. W środę zespół Rubena Amorima zmierzył się z Ipswich, a więc drużyną ze strefy spadkowej. I mecz zaczął się dla zespołu z Old Trafford fatalnie. Już w 4. minucie rywale wyszli na prowadzenie! Jadem Philogene pokonał Onanę z bliskiej odległości. Minęło nieco ponad 20 minut i na tablicy wyników było już… 2:1 dla Manchesteru. Najpierw w 22. minucie padł gol samobójczy, a w 26. minucie Matthijs de Ligt zdobył drugą bramkę dla “Czerwonych Diabłów”.
Końcówka pierwszej połowy nie była udana dla Manchesteru. W 43. minucie po wideoweryfikacji sędzia wyrzucił z boiska Patricka Dorgu. A w doliczonym czasie gry rywale doprowadzili do wyrównania!
Tuż po zmianie stron Manchester ponownie prowadził. W 47. minucie na 3:2 trafił głową Harry Maguire, który wykorzystał wrzutkę Bruno Fernandesa. Jak się okazało, był to ostatni gol w tym meczu. “Czerwone Diabły” wygrały 3:2.
Dzięki zwycięstwu Manchester awansował w tabeli na 14. miejsce. Ma na koncie 33 punkty. Za kilka dni zespół Amorima zagra z Fulham w FA Cup.
Manchester United – Ipswich 3:2 (2:2)
Gole: 22′ samobój, 26′ de Ligt, 47′ Maguire – 4′ Philogene, 45′ Philogene
Czerwona kartka: 43′ Dorgu