HomePiłka nożnaŁKS Łódź bez trenera! Oficjalne potwierdzenie klubu

ŁKS Łódź bez trenera! Oficjalne potwierdzenie klubu

Źródło: ŁKS Łódź

Aktualizacja:

ŁKS Łódź zwolnił trenera! Klub poinformował o zakończeniu współpracy z Jakubem Dziółką.

Jakub Dziółka ŁKS Łódź

FOT. Tomasz Zasinski / 400mm.pl

ŁKS Łódź bez trenera

ŁKS Łódź zakończył współpracę z trenerem Jakubem Dziółką. Klub w niedzielny wieczór wydał komunikat, w którym informuje o tym, że 44-latek “przestał pełnić obowiązki pierwszego szkoleniowca”. Nazwisko nowego opiekuna drużyny Rycerze Wiosny mają przedstawić w najbliższy wtorek na specjalnej konferencji prasowej.

Jakub Dziółka pracował w ŁKS-ie od 17 czerwca 2024 roku. Poprowadził drużynę łącznie w 24 meczach. Wygrał 9 z nich, zremisował 6 i przegrał również 9. W minionej kolejce jego zespół przegrał 0:1 z Miedzią Legnica. 44-letni szkoleniowiec zostawia Rycerzy Wiosny na 11. miejscu w tabeli I ligi.

Kto zastąpi Dziółkę? Na rynku dostępnych jest wielu trenerów związanych do niedawna z klubami z Ekstraklasy czy I ligi. Są to m.in. Piotr Stokowiec, Kazimierz Moskal, Kamil Kuzera, Kamil Kiereś, Leszek Ojrzyński, Jacek Magiera, Wojciech Łobodziński czy Szymon Grabowski. Bez pracy pozostają też byli selekcjonerzy reprezentacji Polski – Czesław Michniewicz i Jerzy Brzęczek, który znalazł się na radarze Zagłębie Lubin.

Kategorie:

Przeczytaj więcej

Zobacz więcej ›

Rafał Grzyb może zostać pierwszym trenerem. Negocjuje z pierwszoligowcem
Wisła Płock typowana do medalu! Taka opinia może zszokować!
Lewandowski potwierdza: Grosicki poprosił go o pożyczkę. Dlatego odmówił
Termalica złożyła ofertę za argentyńskiego napastnika. Ciekawe liczby
Trener Manchesteru United przyznaje: Ten piłkarz to przyszłość klubu!
Inter zdecydował ws. zimowego okienka! Oto plany wicemistrza Włoch!
Trener pierwszoligowca mówi wprost. Tego piłkarza Legii chce u siebie
Mikel Arteta ujawnia! Gwiazda Arsenalu coraz bliżej powrotu do zdrowia
Tymoteusz Puchacz o Lidze Konferencji: To “Liga Actimela”
Manchester City może zaskoczyć kibiców! Pep Guardiola to potwierdził