Agit Kabayel (26-0, 18 KO) pokonał Zhileia Zhanga (27-3-1, 22 KO) przez nokaut w 6. rundzie i wywalczył tymczasowy pas WBC w wadze ciężkiej. Warto dodać, że Niemiec był liczony w poprzedniej rundzie, jednak pokonał kryzys, a potem rywala. Kabayel zdzielił Chińczyka potężnymi ciosami na wątrobę.
Bakole znokautowany
Pierwotnie rywalem Josepha Parkera miał być Daniel Dubois (22-2, 21 KO), czyli mistrz świata IBF. Jednak tuż przed galą Brytyjczyk się rozchorował, więc na zastępstwo wskoczył Martin Bakole, Kongijczyk wniósł do ringu ponad 140 kg, ale to nie pomogło. Bakole został znokautowany w II rundzie. Istnieje spora szansa, że Parker teraz zawalczy z Oleksandrem Usykiem (23-0, 14 KO).
Bivol wygrał rewanż
Dmitrij Biwoł (24-1, 12 KO) wygrał na punkty z Arturem Beterbijewem (21-1, 20 KO) i odebrał mu pasy mistrzowskie WBC, WBA, WBO i IBF w dywizji półciężkiej. Po kapitalnym pojedynku sędziowie – stosunkiem głosów dwa do remisu – przyznali wygraną Biwołowi, który tym samym zrewanżował się za porażkę sprzed kilku miesięcy.
Sportowy raj u Saudyjczyków
Trudno o bardziej rozpieszczonego kibica, niż kibica z Arabii Saudyjskiej, który 2025 rok zaczął od Superpucharu Hiszpanii oraz Włoch w piłce nożnej. Jeśli jednak saudyjski fan akurat piłki nie lubi, to może rzucić okiem na Formułę 1, gdzie na spektakularnym torze Jeddah Corniche Circuit ścigają się najlepsi kierowcy świata. Z bliska można też śledzić najlepszych golfistów (LIV Golf) i tenisistów (Rijad – będzie organizatorem WTA Finals do 2026 r.). Metą obranej drogi przez Arabię Saudyjską ma być mundial w 2034 roku. No i Saudyjczycy reanimowali boks.
Ileż to czasu kibice boksu narzekali, że najlepsi pięściarze prawie w ogóle ze sobą nie rywalizują. Fani domagali się wielkich walk (np. starcia Anthony’ego Joshui z Deontayem Wilderem), ale ciągli musieli obejść się smakiem, bo promotorzy nie potrafili się dogadać. W ostatnich latach sytuacja się jednak zmieniła. Ostatnie najgłośniejsze walki zawdzięczamy Turkiemu Alalshikhowi, przewodniczącemu saudyjskiego Generalnego Urzędu ds. Rozrywki. To właśnie dzięki petrodolarom Saudyjczyków udało się reanimować boks.
Turki, a raczej jego pieniądze, sprawiły, że dogadali się między sobą najwięksi promotorzy jak: Bob Arum (Top Rank), Tom Browna (TGB Promotions), Oscar De La Hoya (Golden Boy Promotions), Eddie Hearn (Matchroom Boxing), Benjamin Shaloma(Boxxer) czy Frank Warren (Queensberry Promotions). Dzięki temu fani pięściarstwa czują się wreszcie dopieszczeni, bo cyklicznie mogą śledzić wielkie walki. Boks jeszcze żyje i ma się dobrze.