Milan stracił kuriozalnego gola
Milan chciał zrehabilitować się po odpadnięciu z Ligi Mistrzów w niedawnej rywalizacji z Feyenoordem. Rossoneri w sobotnie popołudnie zmierzyli się w lidze z Torino. Zwycięstwo dałoby drużynie z Mediolanu awans do strefy pucharowej. Było więc o co grać, ponieważ tylko dobry wynik w Serie A mógłby osłodzić kibicom ostatnie niepowodzenia na arenie międzynarodowej.
Mecz z Torino nie zaczął się jednak po myśli Rossonerich. Już w 5. minucie drużyna Sergio Conceicao straciła bramkę. Do olbrzymiego nieporozumienia doszło między bramkarzem Mikiem Maignanem a Malikiem Thiawem. Golkiper Milanu chciał wykopać lecącą w jego kierunku futbolówkę, lecz minął się z nią, a piłkę pechowo w kierunku własnej bramki pchnął obrońca.
Ostatecznie Milan przegrał spotkanie z Torino 1:2. Remis próbował Rossonerim uratować Tijjani Reijnders, który doprowadził do wyrównania, ale krótko potem ekipa Granaty ponownie wyszła na prowadzenie. Maignan i Thiaw będą mieć na sumieniu tę porażkę. Kto wie, czy nie okaże się ona decydująca w ostatecznym rozrachunku.