Molde nie powinno zagrozić Legii
Molde FK to drużyna, która w ostatnich latach ma doświadczenie, jeśli chodzi o mecze z polskimi drużynami. W lutym zeszłego roku Norwegowie wyrzucili Legię Warszawa z Ligi Konferencji. W tym sezonie zespół z Eliteserien mierzył się z Jagiellonią Białystok. Tym razem górą był mistrz Polski.
Choć starcie z Dumą Podlasia miało miejsce w listopadzie zeszłego roku, Paweł Tanona przekonuje, że od tego czasu w zespole doszło do dużych zmian. Zdaniem eksperta roszady sprawiły, że Molde nie jest już tak dobrą ekipą, jak kiedyś.
– Zmieniło się sporo przez ten rok, a nawet przez kilka miesięcy. Z perspektywy Legii na szczęście zmieniło się na gorsze. Ten sezon 2024 był bardzo nieudany dla Molde. Zajęli piąte miejsce w lidze i przegrali finał Pucharu Norwegii. Zimą zmieniono trenera. Nie jest nim już Erling Moe, który prowadził tę drużynę w meczach z Legią i Jagiellonią. Nowym trenerem został Per-Mathias Hogmo, który wcześniej zastąpił Macieja Skorżę w Urawie. Zmieniła się taktyka, ale czysto piłkarsko nie jest kolorowo. Kadra jest podobna, ale zawodnicy nie pasują do tego, co chce grać trener. Są przed sezonem, wyglądają bardzo słabo fizycznie. Scenariusz tego dwumeczu układa się pod Legię – stwierdził.
Tanona uważa, że zdecydowanym faworytem dwumeczu jest Legia Warszawa. Ekspert zwraca uwagę na to, jak obie drużyny radziły sobie w fazie ligowej Ligi Konferencji.
– Dałbym szanse 65 do 35 dla Legii. Molde wypadło słabiutko w Lidze Konferencji. Zapewnili sobie awans do baraży dzięki bramce w ostatniej minucie ostatniej kolejki z Mladą Boleslav, a Legia imponowała jesienią. Jeśli chodzi o Molde, trudno szukać jakichkolwiek pozytywów po dwumeczu z Shamrock Rovers – podsumował.
Starcia Legii Warszawa z Molde FK odbędą się 6 i 13 marca. Zwycięzca dwumeczu zagra z Chelsea lub FC Kopenhagą.
Program Kanału Sportowego można obejrzeć poniżej.