Pep Guardiola mówi wprost. Chodzi o Real
Pep Guardiola nie ukrywał niezadowolenia po wtorkowej porażce jego zespołu z Realem Madryt. Choć jego zespół jako pierwszy wyszedł na prowadzenie, to ostatecznie przegrał 2:3. Real pokazał wielki charakter i w końcówce zdołał odrobić straty. W doliczonym czasie gry na 3:2 trafił Jude Bellingham. Anglicy wypuścili korzystny wynik w końcowych sekundach. To nie pierwszy raz w tym sezonie, kiedy Manchester City wypuszcza w ostatnich minutach korzystny rezultat.
Guardiola w pomeczowej rozmowie z Canal+Sport przyznał, że wygrana Realu to… zasługa jego drużyny. Nie ukrywał złości na swoją drużynę i jej błędy. – To coś, co zdarzyło się już wiele razy, niestety. Charakter Realu? Wygrana to nie ich zasługa, a nasza wina – przyznał Hiszpan.
– To było dobre spotkanie, prowadziliśmy, ale podarowaliśmy rywalowi dwa gole. Sam mecz był wyrównany, zarówno my i oni mieliśmy swoje szanse – o wyniku zadecydowała skuteczność – podsumował szkoleniowiec. Rzeczywiście tego wieczoru na Etihad większą skutecznością popisali się goście z Madrytu.
Oba zespoły spotkają się ze sobą ponownie w środę 19 lutego o godzinie 21.00. Wtedy rozstrzygnie się ostatecznie, kto zostanie w Lidze Mistrzów, a kto będzie musiał pożegnać się z tymi zmaganiami. Przypomnijmy, że stawką dwumeczu jest awans do 1/8 finału rozgrywek.