Barcelona wygrała z Sevillą
FC Barcelona za sprawą remisu w meczu Realu Madryt z Atletico otrzymała idealną szansę do odrobienia punktów zarówno do “Królewskich”, jak i “Materacy”. Blaugrana weszła zatem w starcie z Sevillą z obowiązkiem wygrania. Mecz od początku ułożył się pod dyktando ekipy Hansiego Flicka, bo Robert Lewandowski w 7. minucie strzelił pierwszego gola. Polak wykorzystał zgranie Inigo Martineza po dośrodkowaniu z rzutu rożnego.
Złą wiadomością dla Barcelony była kontuzja Ronalda Araujo z 22. minuty. Zaatakowany przez Saula Nigueza wślizgiem Urugwajczyk doznał urazu stawu skokowego, przez co na murawie musiał zameldować się Pau Cubarsi. Pierwsza odsłona meczu zakończyła się wynikiem 1:0 dla Dumy Katalonii.
Na drugą połowę wybiegł Fermin Lopez kosztem Gaviego. Zmiana ta okazała się strzałem w dziesiątkę z perspektywy Barcy. Już chwilę po gwizdku wznawiającym mecz na listę strzelców wpisał się właśnie Fermin. Wykorzystał on precyzyjne dogranie Pedriego. W 55. minucie strzałem z prawej nogi prowadzenie podwyższył Raphinha.
W 62. minucie odesłany z boiska został Fermin Lopez, który zobaczył bezpośrednią czerwoną kartkę po agresywnym wejściu wślizgiem w rywala. Od tego momentu Sevilla zdecydowanie częściej posiadała piłkę – nie przerodziło się to jednak w kreowanie sobie przez gospodarzy sytuacji bramkowych. Blaugrana miała starcie ciągle pod kontrolą, co udowodniła bramką Erica Garcii w 89. minucie.
Ostatecznie starcie zakończyło się zwycięstwem Barcelony 4:1. Wojciech Szczęsny zaprezentował się z niezłej strony, broniąc trzy uderzenia rywali i będąc pewnym w grze nogami oraz na przedpolu. Dzięki tej wygranej zespół Hansiego Flicka odrobił po dwa punkty do Atletico i Realu Madryt. Aktualnie Katalończycy lokują się na trzecim miejscu tabeli ze stratą jednego punktu do drużyny Simeone oraz dwóch “oczek” do zespołu Ancelottiego.
