Real Madryt nie ma dostępnego prawego obrońcy
Gdy Real Madryt w październiku stracił Daniego Carvajal ze względu na zerwanie więzadła krzyżowego, stało się jasne, że jedynym nominalnym prawym obrońcą w zespole będzie Lucas Vazquez. Doświadczony Hiszpan miał spore wahania formy w tej kampanii, ale Carlo Ancelotti nieustanie mu ufał. Włoski szkoleniowiec w praktyce nie miał praktycznie innej możliwości niż gra Lucasem – jedyną alternatywą było cofanie Fede Valverde do defensywy.
Dlatego też Vazquez był przewidziany do gry w pierwszym składzie na mecz z Manchesterem City. Ostatecznie “Carletto” musi szukać innych rozwiązań, gdyż 32-latek doznał kontuzji mięśniowej. Arancha Rodriguez informuje, że zawodnik cierpi na uraz mięśnia dwugłowego uda. Problem ten wykluczy go z gry na około dwa lub trzy tygodnie. Pierwszy mecz Realu Madryt z “Obywatelami” odbędzie się już we wtorek.
Najprawdopodobniej Lucasa Vazqueza na pozycji prawego obrońcy zastąpi właśnie Federico Valverde. W takim wariancie ktoś będzie musiał wejść w rolę Urugwajczyka w drugiej linii. Ancelotti może tam wybierać między Eduardo Camavingą, Danim Ceballosem, Luką Modriciem, Judem Bellinghamem i Ardą Gulerem. Aurelien Tchouameni jest zmuszony do gry na pozycji środkowego defensora ze względu na kontuzje Edera Militao, Davida Alaby i Antonio Ruedigera.