Southampton musiało uznać wyższość drugoligowca
Po 24. kolejkach Premier League Southampton ma na swoim koncie zaledwie dziewięć oczek. “Święci” zajmują więc ostatnie miejsce w ligowej tabeli. Szybko stało się jasne, że Puchar Anglii jest dla piłkarzy Ivana Juricia jedyną szansą na zdobycie trofeum w sezonie 2024/25. Wydawało się, że ekipa Jana Bednarka jest faworytem starcia z drugoligowym Burnley.
Reprezentant Polski znalazł się w wyjściowym składzie na ważny mecz. Choć w ostatnich tygodniach obrońca często trafia do siatki, tym razem nie udało mu się wpisać na listę strzelców. O pechu mogli też mówić jego koledzy z drużyny. Choć mieli kilka dobrych okazji strzeleckich, brakowało im skuteczności.
W 77. minucie “Świętych” ukarał wprowadzony z ławki rezerwowych Marcus Edwards. Nowy nabytek Burnley wykorzystał kuriozalne zachowanie obrońców Southampton i wpakował piłkę do siatki po strzale Hannibala Mejbriego. Podopieczni Ivana Juricia nie potrafili już doprowadzić do wyrównania.
Tym samym Southampton odpada z Pucharu Anglii w 1/16 finału. To kolejna zła wiadomość dla ekipy Jana Bednarka. Polak może teraz żałować, że zimą nie udało mu się zmienić klubu. Obrońca był łączony z AS Romą i tureckim Galatasaray.