Świderski bardzo chciał wrócić do Grecji
Karol Świderski w styczniu wrócił oficjalnie do ligi greckiej, zasilając szeregi Panathinaikosu. Po trzech latach w Charlotte, z przerwą na wypożyczenie do Hellasu, reprezentant Polski opuścił MLS. Piotr Wołosik informował w ostatnich dniach, że spory wpływ na odejście 28-letniego napastnika z USA miały kwestie bezpieczeństwa – piłkarz miał być świadkiem strzelaniny. Mariusz Piekarski skomentował kulisy tego transferu w programie Kanału Sportowego.
— Karol od samego początku chciał wrócić do Grecji, to była można powiedzieć jego prośba numer jeden. Bardzo dobrze się czuł w PAOK-u, więc chciał ponownie grać w tej lidze. Jeśli chodzi o Włochy, to nie była to prawda. W rzeczywistości nic się nie działo z klubami z Serie A – rozpoczął agent Świderskiego.
— W Stanach Zjednoczonych trzeba się nastawić, że od czasu do czasu można usłyszeć jakieś strzały. To nie miało wpływu na decyzję, Karol był tam trzy lata, swoje zrobił, zatęsknił za Europą. Strzelanina, czy jakieś inne rzeczy które się działy w Ameryce nie miały wpływu na jego transfer. Tęsknota za Europą, w szczególności za Grecją, tutaj zadziałała – kontynuował Mariusz Piekarski.
Karol Świderski grał w PAOK-u Saloniki w latach 2019-2022. Łącznie rozegrał 134 spotkania reprezentując ten zespół – udało mu się w tych starciach strzelić 35 goli i zanotować 14 asyst.