Kacper Tomasiak zachwycił. Podium w Szczyrku
Kacper Tomasiak w ostatni weekend zachwycił podczas zawodów FIS Cup-u w Szczyrku. 18-latek dwukrotnie przeskoczył skocznię i ukończył zmagania na 3. miejscu. Polak w pierwszej serii uzyskał 106,5 metra, a w finale lądował pół metra dalej. Wyprzedzili go tylko Ulrich Wohlgenannt, który ma na koncie już starty w Pucharze Świata oraz Francisco Moerth. Polak wyprzedził m.in. czterech Austriaków, co biorąc pod uwagę tegoroczną formę tej reprezentacji oraz poziom szkolenia w Austrii, może cieszyć. Zwłaszcza że Tomasiak dokonał tego na własnej ziemi.
Zresztą 18-latek skakał bardzo dobrze już pierwszego dnia zawodów. Co prawda sobotnie zmagania ukończył na 5. miejscu, to jego skoki też wyglądały imponująco. Tomasiak złapał formę i to w odpowiednim momencie – bo na kilka dni przed mistrzostwami świata juniorów w Lake Placid. Konkursy skoków zaplanowano na 12 i 14 lutego. Skoczek LKS-u Klimczok Bystra wydaje się być dziś liderem polskiej kadry na te zmagania.
Tomasiak nowym Stochem czy Małyszem?
Kacper Tomasiak nie od dziś uważany jest za jednego z bardziej utalentowanych zawodników młodego pokolenia w naszym kraju. Skoczek urodzony w 2007 roku już dwa lata temu okrzyknięty został “złotym dzieckiem” polskich skoków. W 2023 roku był w świetnej formie podczas mistrzostw świata juniorów w Whistler. Przywiózł stamtąd srebrny medal wywalczony w konkursie drużynowym. Niewiele brakowało, a zdobyłby także medal indywidualnie – został ostatecznie sklasyfikowany na 4. miejscu i był pierwszym skoczkiem w historii od czasów Gregora Schlierenzauera, który w wieku 16 lat był w czołowej “10” konkursu mistrzostw świata juniorów! Ponadto świetnie prezentował się w zawodach na krajowym podwórku.
Młody skoczek swoją formą dwa lata temu zachwycił i zaskoczył nawet… samego siebie. – Na początku sezonu zimowego czułem, że to będzie najlepszy sezon, ale nie spodziewałem się aż tak dobrego – mówił po zakończeniu sezonu 2022/23. Kolejny sezon nie był dla niego aż tak udany. Na mistrzostwach świata juniorów w Planicy zajął indywidualnie 26. lokatę, a z drużyną również nie wywalczył medalu. Należy jednak pamiętać, że mówimy wciąż o bardzo młodym skoczku, a stawka na MŚJ jest często bardzo silna.
W trwającym sezonie Tomasiak znów potwierdza bardzo dobrą formę, ale też swój ogromny potencjał. W trwającym sezonie FIS Cupu zgromadził już 282 punkty w 12 występach. A ostatnie podium w Szczyrku potwierdziło, że to wielki talent. Oczywiście jest zdecydowanie za wcześnie, aby mówić, że mamy nowego Adama Małysza czy Kamila Stocha. Efekt długofalowy ma przyjść za kilka lat, o czym niedawno w rozmowie z Kanałem Sportowym mówił także dyrektor sportowy PZN Alexander Stoeckl.
– Spojrzymy na to z tej strony, że to wciąż bardzo młodzi zawodnicy. Muszą nauczyć się rywalizować. W tym pokoleniu jest wielki potencjał. Najważniejsze to być cierpliwym i podejmować odpowiednie decyzje w odpowiednim czasie. Zobaczymy rozwój i potrzeba czasu. Kiedy na nich patrzę, widzę progres. Oczywiście rozumiem, że dla kibiców wyniki mogą być frustrujące, ale my jako sztab patrzymy przez pryzmat progresu i tego, aby w kolejnych latach przyszły efekty – mówił nam Austriak. Te słowa z pewnością również odnosiły się do Tomasiaka.
Jaka najbliższa przyszłość czeka Kacpra Tomasiaka?
Wspomnieliśmy już o mistrzostwach świata juniorów, które odbędą się w Stanach Zjednoczonych. Dla Kacpra Tomasiaka to najważniejsza impreza trwającego sezonu. I choć głośno nikt o tym nie mówi, to polscy kibice mogą liczyć na dobry wynik 18-latka. Kto wie, czy nie przywiezie on nawet medalu? Przekonamy się za tydzień.
Po mistrzostwach świata juniorów Tomasiak będzie kontynuował rywalizację w FIS Cup-ie. Niewykluczone, że skoczka ujrzymy także w zawodach Pucharu Kontynentalnego, a może nawet i Pucharu Świata. Tomasiak ma już prawo startu w najważniejszych zawodach, ponieważ w przeszłości punktował już w Pucharze Kontynentalnym. Spory wpływ na jego ewentualny debiut w Pucharze Świata będzie miała z pewnością dyspozycja czołowych zawodników z kadry A. Choć trzeba przyznać, że ostatnimi skokami Tomasiak na pewno do debiutu się przybliżył.