Kamil Stoch w Sapporo powalczy o MŚ
Kamil Stoch po weekendzie w lotach narciarskich w Oberstdorfie został wycofany z Pucharu Świata. 37-latek nie startuje w Willingen oraz nie ujrzymy go w Lake Placid. To pokłosie słabszej dyspozycji przed tygodniem. O “wściekłości mistrza” pisaliśmy więcej na łamach Kanału Sportowego kilka dni temu.
Do rywalizacji na skoczni Stoch wróci podczas weekendu w Sapporo. Zawody w Japonii odbędą się za dwa tygodnie. Dla 37-latka będzie to ostatnia szansa, aby wywalczyć miejsce w składzie na mistrzostwa świata w Trondheim. W rozmowie ze Sport.pl przekazał to trener Thomas Thurnbichler. – Cel wyjazdu do Sapporo to, żeby dać Kamilowi jeszcze jedną szansę zakwalifikowania się do składu kadry na mistrzostwa świata w Trondheim. Dostanie ją w Sapporo. Zasługuje na nią dzięki temu, co zrobił dla Polski jako skoczek – powiedział szkoleniowiec.
– Dla mnie to jasne, że to jego ostatnia szansa. Później potrzebujemy pracy w ciszy, spokojnej atmosferze i regeneracji przed mistrzostwami świata. Nie będzie zatem żadnych sprawdzianów na treningach, które wyłoniłyby skład. Podamy go wcześniej – dodał.
Stoch w tym sezonie wywalczył 64 punkty. Najwyższe, 14. miejsce, zajął na początku sezonu w Ruce. Mimo słabszej formy wciąż jest ważną częścią reprezentacji Polski, o czym w rozmowie z Kanale Sportowym mówił dyrektor sportowy PZN, Alexander Stoeckl. – Kamil, mimo że ma własny sztab, wciąż jest częścią drużyny. Bardzo ważną częścią. Mamy bardzo dobrą współpracę z Michałem Doleżalem i Łukaszem Kruczkiem. Najważniejsze to wydobyć potencjał z zawodnika. Skoki wciąż są dla niego bardzo ważne – mówił.
Mistrzostwa świata w Trondheim odbędą się między 26 lutego a 8 marca.