Urbański nie pomógł Monzy w meczu z Hellasem
Pod koniec zimowego okienka transferowego Kacper Urbański dopiął swego. 20-latek został wypożyczony z Bolonii do Monzy. Tym samym reprezentant Polski zamienił walkę o europejskie puchary na walkę o ligowy byt. Młody pomocnik niemal z marszu wszedł do pierwszego składu swojej nowej drużyny. Był jednym z lepszych graczy Biało-Czerwonych w starciu z Genoą.
Problem w tym, że Genoa wygrała to spotkanie 2:0. Tym samym stało się jasne, że Monza będzie musiała pokonać Hellas Verona, jeśli chce myśleć o utrzymaniu w Serie A. Zgodnie z przewidywaniami włoskich mediów Urbański zachował miejsce w wyjściowej jedenastce.
Polak nie potrafił jednak pomóc swoim kolegom w arcyważnym meczu. Ekipa z Werony ostatecznie kazała się lepsza. O dużym pechu może mówić Stefan Leković. Jego bramka samobójcza z 13. minuty przesądziła o losach spotkania.
Przyszłość Monzy rysuje się w czarnych barwach. Choć 23. kolejka Serie A jeszcze nie dobiegła końca, zespół Kacpra Urbańskiego już traci osiem punktów do bezpiecznych miejsc. A to nie jeszcze koniec złych informacji. W najbliższych tygodniach Biało-czerwonych czekają starcia m.in. z Lazio, Interem Mediolan i AS Romą. Może więc okazać się, że Urbański nie zdoła uratować swojego zespołu przed spadkiem do Serie B.