– Jakiego piłkarza Barcelony kupiłby pan do Atalanty? – zagaił przed meczem hiszpański dziennikarz.
– My nie kupujemy piłkarzy, my ich sprzedajemy – odparł z uśmiechem Gian Piero Gasperini, który w Atalancie pracuje od 2016 roku.
Od tamtej pory z klubu odeszli m.in. Josip Ilicić, Papu Gomez, Franck Kessie, Robin Gosens, Duvan Zapata czy Luis Muriel, a więc największe gwiazdy. Tego lata, tuż po triumfie w Lidze Europy, Gasp musiał pożegnać także sprzedanego do Juventusu Teuna Koopmeinersa. A jednak, pomimo ciągłej utraty liderów, Atalanta nie przeżywa kryzysów, a wręcz się rozwija. I nie pęka przed nikim. Nawet przed Barceloną w Katalonii.
W pierwszej połowie bez goli
W pierwszej połowie fajerwerków nie było. Obie drużyny miały kłopoty z przedostatniem się pod pole karne rywali. Raphinha i Robert Lewandowski byli kompletnie niewidoczni. Polski napastnik nie oddał ani jednego strzału. Nawet niecelnego. Wśród ofensywnych piłkarzy Hansiego Flicka szarpać starał się jedynie Lamine Yamal.
Atak Atalanty, bez kontuzjowanego Ademoli Lookmana, także nie wyglądał zbyt imponująco. Wojciech Szczęsny zaliczył dwie interwencje, ale nie został zmuszony do większego wysiłku. Raz co prawda wyciągał piłkę z siatki, ale gol Davide’a Zappacosty został anulowany, bo – po analizie VAR – dopatrzono się minimalnego spalonego piłkarzy Atalanty. Warto też odnotować błąd Szczęsnego z 7. minuty, gdy atakowany przez Mario Pasalicia spanikował i wybił piłkę na aut… Jakby bardzo nie chciał zaliczyć kolejnej wpadki w barwach Barcy.
– Trząsł się jak galareta, gdy posłał piłkę na rzut rożny pod presją przeciwnika. Potem zapobiegł samobójczej bramce Balde, wybijając piłkę nogami. VAR nie uznał gola Atalanty ze spalonego, przy którym zawinił – relacjonował na gorąco kataloński “Sport”.
Lamine Yamal z golem! A Lewandowski przedwcześnie zszedł z boiska!
Po zmianie stron mecz się ożywił. I to błyskawicznie! Już w 47. minucie Raphinha zagrał wzdłuż pola karnego, do piłki dopadł Yamal, minął bramkarza i strzelił do pustej bramki na 1:0.
Atalanta wyrównała za sprawą Edersona w 67. minucie. Brazylijczyk świetnie minął obrońcę, po czym precyzyjnym, ale zarazem mocnym strzałem pokonał Wojciecha Szczęsnego. Trudno jednak obwiniać Polaka za tę bramkę. Chwilę później boisko niespodziewanie opuścił Robert Lewandowski, którego zastąpił Ferran Torres. To nie był udany mecz kapitana reprezentacji Polski. Lewandowski oddał tylko jeden strzał w tym meczu, ale został on zablokowany… Tym samym kończy fazę ligową z siedmioma golami na koncie.
W 72. minucie Barca ponownie objęła prowadzenie. Raphinha zacentrował z rzutu rożnego, a Ronald Araujo z bliska pokonał bramkarza głową.
Ale Atalanta nigdy się nie poddaje. I tak było w środę, gdy Marten de Roon zagrał w pole karne, a Pasalić, choć nie najlepiej przyjął piłkę, to zdołał ją skierować między nogami Szczęsnego. No i zrobiło się 2:2. Później nie padły już żadne gole. Polski mógł się w kilku sytuacjach zachować lepiej, ale można go pochwalić m.in. za to jak naprawił błąd Balde oraz za precyzyjne rozgrywanie piłki (93 procent skuteczności).
Sytuacja w tabeli Ligi Mistrzów
Barcelona utrzymała miejsce w TOP 8 fazy ligowej, dzięki czemu od razu awansowała do 1/8 finału. Spośród 36 drużyn tylko Liverpool zebrał więcej punktów, bo aż 21 (przy 19 Barcy). Atalanta zajęła 9. lokatę (15 pkt), a to oznacza, że czeka ją mecz 1/16 finału.
Komplet wyników 8. kolejki Ligi Mistrzów
- Aston Villa – Celtic 4:2
- FC Barcelona – Atalanta 2:2
- Bayer Leverkusen – Sparta Praga 2:0
- Bayern Monachium – Slovan Bratysława 3:1
- Borussia Dortmund – Szachtar Donieck 3:1
- Brest – Real Madryt 0:3
- Dinamo Zagrzeb – AC Milan 2:1
- Girona – Arsenal 1:2
- Inter Mediolan – AS Monaco 3:0
- Juventus – Benfika 0:2
- Lille – Feyenoord 6:1
- Manchester City – Club Brugge 3:1
- PSV – Liverpool 3:2
- RB Salzburg – Atletico Madryt 1:4
- Sporting Lizbona – Bolonia 1:1
- Sturm Graz – RB Lipsk 1:0
- Stuttgart – PSG 1:4
- Young Boys – Crvena Zvezda 0:1