Szczęsny mówi o swoim błędzie
Wojciech Szczęsny ma za sobą fatalny mecz przeciwko Benfice w Lidze Mistrzów. Polski golkiper popełnił olbrzymi błąd przy drugiej bramce portugalskiej ekipy, gdy w zderzył się z Balde po wyjściu z pole karnego. Chwilę później sprokurował rzut karny, który skończył się trzecim trafieniem Benfiki. Po końcowym gwizdku były reprezentant Polski udzielił Tomaszowi Ćwiąkale wywiadu, w którym podsumował swój występ.
— Rzut karny. Na boisku wydawało mi się, że nie było kontaktu, ale potem zobaczyłem powtórkę i zobaczyłem, że ten kontakt był – zaczął Szczęsny dla CANAL+SPORT przy pytaniu, czy jego zdaniem faktycznie Benfice należała się “jedenastka”. Następnie 34-latek poruszył kwestię swojego błędu przy wyjściu z pola karnego.
— Timing wyjścia był dobry, tylko Balde mnie nie usłyszał. Zdarza się, choć szkoda, że miało to miejsce. Jedna konsekwencja to stracona bramka, ale całe szczęście, że nie straciliśmy punktów. Takie nieporozumienie, które było nieprzyjemne, ale ma prawo się zdarzyć, bo obaj tak naprawdę zdążyliśmy do piłki. I się nie słyszeliśmy – ja krzyczałem, on nie zareagował i wyszło troszkę komicznie, ale trzy punkty jadą do Barcelony – kontynuował bramkarz.