Co to było za szalone starcie! Barcelona po pierwszej połowie przegrywała z Benficą 1:3, a dwa katastrofalne błędy popełnił Wojciech Szczęsny. Po przerwie goście zdołali odwrócić jednak losy spotkania i wyszarpali zwycięstwo 5:4. Spora w tym zasługa Roberta Lewandowskiego, autora dwóch trafień z rzutów karnych. Za to Szczęsny częściowo odkupił swoje winy, m.in. sytuacją z samej końcówki, gdy poradził sobie w starciu oko w oko z Angelem Di Marią.
Szczęsny oceniony przez hiszpańskie media
“Błąd Szczęsnego zburzył Barcelonę, która kontrolowała mecz. Bramkarz był zwrócony twarzą w kierunku piłki i zderzył się z Balde, co wykorzystał Pavlidis. To był błąd bramkarza, który nie jest przyzwyczajony do gry z tak wysuniętą obroną. (…) Jeśli chodzi z kolei o faul Szczęsnego na Akturkoglu, który przeleciał nad bramkarzem, to trudno było dostrzec kontakt. Holenderski arbiter musiał mieć dobre oko, ponieważ nie zawahał się wskazać na rzut karny” – podsumowało “Mundo Deportivo”.
I tu warto się na zatrzymać. To właśnie styl Barcy oparty na wysoko grającej obronie ma przejawiać za hiszpańskim bramkarzem, a nie Szczęsnym. Obrońcy mogą grać bardzo wysoko, bo Inaki Pena świetnie się czuję poza szesnastką. Jego niski wzrost (184 cm) predysponuje go do świetnej gry na linii, gdzie może popisać się refleksem, a jego szybkość i dobra gra nogami sprawia, że jest liderem wśród bramkarzy TOP5 lig Europy – pod względem przerwanych akcji rywala poza własnym polem karnym, co niedawno przeanalizował mój redakcyjny kolega Daniel Franosz. Wystarczy przypomnieć listopadowy mecz z Celtą Vigo, w którym aż 13 razy przerwał akcje rywali przed własnym polem karnym.
“Pierwsza połowa w wykonaniu Barcelony była straszna. A była taka za sprawą dwóch poważnych błędach Szczęsnego. Szczęsny pomylił się w akcji z Balde, a kolejną złą decyzję podjął, gdy rzucił się pod nogi Akturkoglu, prowokując karnego” – relacjonowała “Marca”.
“Wojtek chciał mieć wielkie marzenia, ale nie trzeba było długo czekać, by przemieniły się w koszmar” – zaczął relację kataloński “Sport”. Dziennik jednak podkreślił, że “Szczęsny zrehabilitował się w końcówce, gdy wygrał pojedynek oko w oko z Di Marią”.
Sytuacja Barcelony w tabeli Ligi Mistrzów
Barcelona dzięki wygranej ma już na koncie 18 punktów po siedmiu kolejkach i zajmuje drugie miejsce. Pierwszy jest Liverpool, który ma 21 punktów. W ostatniej serii gier Barca zmierzy się z Atalantą w Bergamo. Natomiast Benfica ma 10 punktów i czeka ją jeszcze mecz w Turynie z Juventusem.