HomePiłka nożnaCoraz bliżej powrotu Iviego Lopeza. Zdąży na mecz z Ruchem?

Coraz bliżej powrotu Iviego Lopeza. Zdąży na mecz z Ruchem?

Źródło: Raków Częstochowa – X

Aktualizacja:

Ivi Lopez został zgłoszony do rozgrywek PKO BP Ekstraklasy. Po długim wyczekiwaniu na hiszpańskiego zawodnika, jest światełko w tunelu na jego powrót w najbliższym czasie. O gwieździe Ekstraklasy na konferencji przed meczem z Ruchem wypowiedział się trener Rakowa – Dawid Szwarga.

Ivan Lopez

PressFocus

Wzmocnienie ofensywy

Hiszpański zawodnik klubu z Częstochowy to bezsprzecznie gwiazda naszej ligi. Tak o Ivanie Lopezie można było mówić w poprzednich rozgrywkach, zanim spotkała go koszmarna kontuzja kolana. Nie wiadomo do końca było czy będzie w stanie wrócić do gry jeszcze w tym sezonie. Jak się okazuje piłkarz został ponownie zgłoszony do rozgrywek Ekstraklasy w trakcie przerwy na mecze reprezentacji. Kiedy będziemy mogli ujrzeć gwiazdę Rakowa na boisku? Opinię na ten temat wyraził na konferencji przedmeczowej trener drużyny z Częstochowy – Dawid Szwarga.

– Czy Ivi Lopez wróci na ławkę i będzie do dyspozycji już podczas meczu z Ruchem Chorzów? Zobaczymy. Wierzę głęboko w to, że w kwietniu Ivi znów pojawi się na boiskach Ekstraklasy – mówił na konferencji trener Rakowa Częstochowa.

Przed drużyną mistrza naszego kraju kluczowe mecze w kontekście walki o obronę tytułu. Zespół z Częstochowy na otwarcie 26. kolejki PKO BP Ekstraklasy zmierzy się u siebie z Ruchem Chorzów.

Kategorie:

Przeczytaj więcej

Zobacz więcej ›

Vinicius czeka na Liverpool. Brazylijczyk zachwycił w ostatnim meczu
Matty Cash szczerze o Probierzu. “Nie rozmawiamy”
Wszołek zszokował. Tak podsumował przegraną 2:5 z Lechem
Legia ma powody do radości! Vinagre podjął kluczowe decyzje
Mbappe powiedział, kto jest cichą gwiazdą Realu. “Świetny gracz”
Kuriozalny samobój we Ligue 1! Co on zrobił?! [WIDEO]
Amorim zabrał głos po debiucie. Zaskoczył mówiąc o jego piłkarzach
Ruud van Nistelrooy ma dwie oferty na stole. Szybko znajdzie nową pracę
Podolski wbija szpilkę w Piasta. Legenda gliwiczan nie pozostaje dłużna
Jakubas krytykuje miejskie kluby. To mu najbardziej przeszkadza