Mohamed Salah trafił do Europy w 2014 roku, podpisując kontrakt z FC Basel. Renomę wyrobił sobie jednak we Włoszech, gdzie reprezentował Fiorentinę oraz Romę. Piłkarzem klasy światowej stał się jednak w Anglii. Co prawda w Chelsea był niewypałem transferowym, ale później stał się legendą Liverpoolu, a wręcz Premier League. The Reds zapłacili za Salaha 42 miliony euro, ale nikt w Liverpoolu nie żałuje wydanych pieniędzy.
32-latek ma dziś na koncie triumf w Lidze Mistrzów, mistrzostwo Anglii i aż 175 bramek w Premier League. W obecnym sezonie Liverpool prowadzi w tabeli, a Salah jest najlepszym strzelcem ligi (18 bramek) oraz asystentem (13). Egipcjanin wciąż jednak nie przedłużył umowy, która wygasa 30 czerwca. Coraz głośniej mówi się o tym, że napastnik może opuścić klub. Tym bardziej że kuszą go arabskie zespoły.
Należący do rodziny królewskiej szejk Turki Al-Sheikh, przewodniczący Ministerstwa Rozrywki, opublikował w mediach społecznych wymowny wpis i załączył zdjęcie Salaha w koszulce Al Hilal.
Salah w Al Hilal?!
Po 14 kolejkach ligi saudyjskiej Al Hilal jest liderem tabeli. Największymi gwiazdami drużyny Jorge Jesusa są Ruben Neves, Sergej Milinković-Saivć, Malcolm, Joao Cancelo czy Neymar. Ten ostatni jednak głównie leczy kontuzje. W tym sezonie Brazylijczyk rozegrał zaledwie 42 minuty, a jego umowa wygasa już w czerwcu. To pewnie właśnie Neymara miałby zastąpić Salah. Na ikonę Liverpoolu czekałyby ogromne pieniądze, a za jego transferem może także przemawiać fakt, że jest muzułmaninem, więc nie powinien się zderzyć z barierą kulturową w Arabii.