Kolejny średnio udany mecz Linettego
W bieżącym sezonie Karol Linetty jest ważną postacią dla drużyny z Turynu. W kilku ligowych spotkaniach wybiegał na boisko z opaską kapitańską, a od każdego z trenerów (Jurić, Vanoli) regularnie dostawał szanse na grę. Nie zawsze jednak był w stanie je wykorzystać.
Mimo regularnych występów, 29-latek rzadko dostaje dobre recenzje. Podobnie było po sobotnim derbowym starciu z Juventusem (1:1), w którym przebywał na murawie do 72 minuty. Przez jakiś czas spekulowano nawet o jego powrocie do kadry, ale takimi występami z pewnością się do tego nie zbliżył.
Linetty nie broni się występami
W niedzielnej Loży Piłkarskiej na Kanale Sportowym dyspozycja Linettego została szeroko omówiona. Marcin Żewłaków przyznał, że jego zdaniem powołanie 29-latka do kadry byłoby zaskakującym ruchem ze strony Michała Probierza.
– Gdybym chciał być jego adwokatem, to zastanawiam się, o co miałbym oprzeć powołanie do reprezentacji. Nie wiem, czy jest jakaś rzecz w której robi różnicę, odznacza się. Uważam, że nie ma więcej niż ci, którzy grają w kadrze na jego pozycji – przyznał.
Podobnego zdania był Igor Lewczuk, który wypunktował słabości pomocnika. – U Karola nie było widać żadnego czynnika, po którym moglibyśmy powiedzieć, że się wyróżnia – czy to w odbiorze, rozegraniu piłki czy asekuracji. To był Linetty, którego znamy – grający bezpiecznie, robiący co jakiś czas przerzuty, ale to są epizodyczne chwile. W defensywie to nie jest piłkarz “pożerający” rywali – dodał.