Górnik Łęczna w kryzysie
Do rundy wiosennej Górnik Łęczna przystąpi jako szósta drużyna Betclic I ligi. Ta pozycja daje klubowi prawo gry w barażach o awans do PKO BP Ekstraklasy. Wydawać by się mogło, że to Zielono-Czarni w dobrych nastrojach rozpoczną zmagania ligowe, skoro na horyzoncie rysuje się wizja powrotu do elity. Atmosfera wokół klubu jest jednak daleka od chociaż przyzwoitej.
Tomasz Włodarczyk ujawnił kłopoty finansowe, z jakimi zmaga się Górnik. W Łęcznej zaległości płacowe wkrótce mogą dobić aż do czterech miesięcy. Władze klubu w środę miały spotkać się z piłkarzami, aby nieco uspokoić nastroje i zapewnić o lepszej przyszłości. Szefostwo Zielono-Czarnych liczy bowiem na podpisanie umowy ze sponsorem strategicznym, czyli firmą Bogdanka.
Możliwy nawet strajk
Władze Górnika ponoć zapewniły piłkarzy, że do piątku powinny zostać uregulowane dwie pensje oraz wypłacona premia. Jeżeli jednak zawodnicy do poniedziałku nie otrzymają swoich pieniędzy, może dojść do istnej katastrofy. Włodarczyk podaje, że niektóre głosy donoszą nawet o możliwym strajku.
Nie tylko Górnik Łęczna ma problemy finansowe. Niedawno pisaliśmy o tym, że Wisła Puławy oraz Skra Częstochowa mają zawieszone licencje na obecne rozgrywki. Taka sama kara spotkała Lechię Gdańsk i Kotwicę Kołobrzeg.