Fabiański jeszcze nie wie, co go czeka
W pewnym momencie mogło się wydawać, że Łukasz Fabiański przegrał rywalizację z Alphonse Areolą. Za kadencji Julena Lopeteguiego doświadczony bramkarz dość nieoczekiwanie wrócił między słupki West Hamu United. W bieżącym sezonie Premier League zaliczył 13 występów, w których zachował cztery czyste konta.
Niewykluczone, że latem były golkiper Arsenalu i Swansea opuści ekipę ze stolicy Anglii. Kontrakt 39-latka wygasa w czerwcu 2025. Fabiański przyznaje, że na razie nie podjął jeszcze decyzji, jeśli chodzi o pozostanie w klubie. Były reprezentant Polski zdaje sobie też sprawę z tego, że wielkimi krokami zbliża się zakończenie kariery sportowej.
– Na obecną chwilę mogę powiedzieć tylko tyle, że mam cały czas ogromną radość z uprawiania tego sportu i chcę się tym cieszyć jak najdłużej. Mam nadzieję, że zdrowie będzie dopisywało, bo to jest kluczowy aspekt. Oczywiście rozmawiamy z rodziną na temat przyszłości i sądzę, że wspólnie znajdziemy rozwiązanie, które będzie kompromisem. Już wkrótce nadejdzie odpowiedni czas i moment w mojej karierze, by móc w całości poświęcić się najbliższym. Oni naprawdę dużo dali od siebie, żebym mógł być w tym wieku w miejscu, w którym jestem – stwierdził w rozmowie z portalem “Canal+ Sport”.
Możliwe, że wpływ na dalszą karierę Fabiańskiego będzie mieć zmiana na stanowisku trenera West Hamu. W czwartek “Młoty” ogłosiły, że Graham Potter zastąpił Julena Lopeteguiego. Dla angielskiego szkoleniowca jest to wielki powrót na ławkę trenerską. Czas pokaże, czy 39-latek przekona do siebie byłego trenera Brighton & Hove Albion.