Flick stanowczo o Szczęsnym
W sobotę Wojciech Szczęsny zaliczył debiut w barwach Barcelony. Polak zagrał z czwartoligowym Barbastro w 1/16 finału Pucharu Króla. W środę Blaugranę czekało jednak dużo poważniejsze wyzwanie. Tym razem rywalami podopiecznych Hansiego Flicka był Athletic Bilbao. Przed meczem hiszpańskie media prognozowały, że Hansi Flick raczej nie da kolejnej szansy Szczęsnemu. Wiele wskazywało na to, że do bramki wróci Inaki Pena, który cieszył się zaufaniem trenera przez większość sezonu 2024/25.
Były szkoleniowiec Bayernu Monachium zaskoczył kibiców Dumy Katalonii. 34-latek zachował miejsce w wyjściowej jedenastce. Hiszpańskie media przekazały, że w ten sposób Flick ukarał Inakiego Penę. Hiszpan miał spóźnić się na przedmeczową odprawę. Trener Barcelony nie chciał jednak komentować zaskakujących doniesień.
– Wojciech Szczęsny dziś zagrał, a Inaki Pena był na ławce rezerwowych. To była moja decyzja – powiedział Flick cytowany przez portal “Mundo Deportivo”.
Szczęsny może być zadowolony ze swojego występu. Jego drużyna pokonała Athletic Bilbao po golach Gaviego i Lamine Yamala, awansując tym samym do finału Superpucharu Hiszpanii. Byłemu bramkarzowi Juventusu udało się zachować czyste konto po raz drugi z rzędu. Na razie nie wiadomo jednak, czy Flick będzie częściej stawiał na 34-latka.