Listkiewicz stanowczo o defensywie reprezentacji Polski
Reprezentanci Polski nie mogą być zadowoleni z minionego roku. Przez ostatnie 12 miesięcy Biało-czerwoni wygrali tylko dwa mecze o stawkę. Co więcej, podopieczni Michała Probierza spadli do dywizji B Ligi Narodów po raz pierwszy w historii. Mimo tego selekcjoner wciąż powtarza, że za jego kadencji kadra nie zmieni swoich założeń.
Probierz na każdym kroku mówi o odwadze, co docenia Michał Listkiewicz. Jednocześnie były prezes PZPN stwierdził, że reprezentacja Polski zapomniała o defensywie. Zdaniem Listkiewicza jest to najsłabszy punkt polskiej kadry. 71-latek otwarcie mówi o tym, że jest znacznie gorzej, niż kiedyś.
– Jeżeli chodzi o fantazję, odwagę, czy nawet pozytywną bezczelność w grze z przodu, to naprawdę zaczyna mi się podobać. Tragedia jest z tyłu. W grze obronnej jest radosna twórczość i w każdym meczu tracimy dwie, trzy bramki. Brakuje nam wysokiej klasy defensorów i zaczynamy tęsknić nie tylko za Władysławem Żmudą i Jerzym Gorgoniem, ale i za Kamilem Glikiem, bo on miał jakość – powiedział w rozmowie z portalem Fakt.pl.
W roku 2024 reprezentacja Polski zagrała aż 13 spotkań. Biało-czerwonym udało się zachować czyste konto tylko raz. Rywale strzelili Polakom 25 bramek. Ekipa prowadzona przez Michała Probierza wraca do gry w marcu 2025. Pierwszymi przeciwnikami Polski w eliminacjach do Mistrzostw Świata 2026 będą Litwini i Maltańczycy.