Porter pod lupą NBA
Sprawa dotyczy meczów z 26 stycznia oraz 20 marca tego roku, kiedy to co najmniej u jednego amerykańskiego bukmachera zaobserwowano spory wzrost typów dot. statystyk skrzydłowego. Wnoszono wtedy zakłady na poziomie 10-20 tys. dolarów, obstawiając, że Porter zdobędzie mniej punktów, zbiórek czy asyst niż linie ustalone przez bukmachera. W obu spotkaniach 24-latek przedwcześnie zakończył swój udział w meczu z powodu rzekomych kontuzji, przez co rzeczywiście osiągnął statystyki poniżej ustalonych.
Teraz wszystkiemu przyjrzą się władze NBA, które spróbują ustalić, czy Porter współpracował przy ustawianiu swoich meczów i czy czerpał z tego jakiekolwiek korzyści finansowe. Zawodnicy, trenerzy i ogólnie wszyscy pracownicy NBA mają absolutny zakaz typowania jakichkolwiek zdarzeń organizowanych przez ligę. Złamanie tych zasad może grozić karą grzywny, zawieszeniem, a nawet rozwiązaniem kontraktu bądź dożywotnim zakazem gry w NBA. Na czas ligowego śledztwa Porter został tymczasowo odsunięty od zespołu.
Do sytuacji odniósł się Darko Rajaković, czyli szkoleniowiec Toronto Raptors, który w rozmowie z dziennikarzami przed poniedziałkowym meczem kanadyjskiej drużyny oznajmił, że nigdy wcześniej z czymś takim się nie spotkał. Dodał też jednak, że zawsze ufa swoim zawodnikom. – Nigdy nie mam wątpliwości co do szczerości graczy w sprawach kontuzji – powiedział trener Raptors.
Porter gra w Toronto od grudnia ubiegłego roku. Jak dotychczas wystąpił w 26 spotkaniach, notując średnio 4,4 punktu, 3,2 zbiórki oraz 2,3 asysty na mecz w niecałe 14 minut gry. Za trwające rozgrywki ma zarobić łącznie 415 tys. dolarów. Jego starszym bratem jest Michael Porter Jr., a więc gwiazda Denver Nuggets i mistrz ligi w barwach tej drużyny z poprzedniego sezonu.