HomePiłka nożnaNiespodzianki nie będzie. Trener Ajaksu odchodzi!

Niespodzianki nie będzie. Trener Ajaksu odchodzi!

Źródło: Fabrizio Romano

Aktualizacja:

John van ‘t Schip wraz z końcem sezonu przestanie pełnić funkcję pierwszego trenera Ajaksu Amsterdam. O podjętej przez 60-latka decyzji poinformował Fabrizio Romano.

John van 't Schip

IMAGO/Olaf Kraak

Na boisku wybitny, trenersko jednak przeciętny

Mimo iż van ‘t Schip jest żywą legendą klubu z Johann Cruyff Arena. Holender w latach 80. i 90. rozegrał dla Ajaksu prawie 350 meczów. Ponadto, wraz z reprezentacją „Oranje” w roku 1988 zdobył mistrzostwo Europy. W obliczu kryzysu w klubie z Amsterdamu postanowiono więc dać mu szansę poprowadzenia pierwszego zespołu.

Eksperyment ten jednak kompletnie nie wypalił i Ajax wygląda w tym sezonie wręcz fatalnie. Przez pewien czas „Joden” znajdowali się nawet w strefie spadkowej Eredivisie, co mimo ich szaleńczej pogoni w drugiej fazie sezonu powoduje, że nie mają oni najmniejszych szans na walkę o choćby podium holenderskiej ekstraklasy. Ostatnia ich seria również nie jest najlepsza – na ostatnich 5 spotkań wygrali zaledwie jedno.

Ostatnie doniesienia mówiły o tym, że być może van ‘t Schip rozochocony lepszą drugą częścią sezonu będzie chciał pozostać w Amsterdamie, ale nic z tych rzeczy. Od nowego sezonu klub z Johan Cruyff Arena będzie miał zatem nowego szkoleniowca.

Kategorie:

Przeczytaj więcej

Zobacz więcej ›

Balda go odrzucił z uśmiechem na ustach. Jagiellonia poszła na całość
Gwiazda muzyki pomogła angielskiemu klubowi! Przekonała piłkarza do transferu
Pogoń Szczecin w końcu to zrobi. Trener daje nadzieję
Królewski wyjaśnił przyszłość Wisły Kraków! Chodzi o trenera
Adrian Siemieniec ocenił wynik Jagiellonii. Powiedział bez ogródek
Barcelona rozwiała wątpliwości. Stan zdrowia Lewandowskiego znany
Real Madryt zadecydował w sprawie Rodriego. Wszystko jasne
Hetel pozostawił w debiucie dobre wrażenie. On sam czuje niedosyt
Kibice Zagłębia nie spodziewali się tego. “Niektórzy już spisali mnie na straty”
Legia ma się z czego cieszyć. Wypożyczony gracz zrobił furorę