NBA: Gwiazda Warriors odejdzie z klubu? “Mają się ku sobie”

Thompson na celowniku Orlando Magic

Thompson od dłuższego czasu łączony jest z ekipą z Florydy. 34-letni obrońca po zakończeniu rozgrywek zostanie wolnym zawodnikiem i jeśli nie porozumie się z Warriors w sprawie nowej umowy, to poszuka sobie innego klubu. – Magic mogą mieć tego lata nawet 60 mln dol. wolnych środków do wykorzystania. A słyszę, że Thompson i Magic mają się ku sobie – przekazał Charania.

Czterokrotny mistrz NBA ma za sobą najsłabszy od lat sezon. Notował średnio 17,9 punktu (najmniej od sezonu 2012-13) i po raz pierwszy w karierze trafiał za trzy ze skutecznością poniżej 40 proc. Thompson przez całe rozgrywki miał sporo kłopotów. W pewnym momencie trener Steve Kerr oddelegował go nawet do roli rezerwowego. Wtedy wydawało się, że znakomity niegdyś strzelec odżył, ale koniec końców 34-latek podsumował swój fatalny sezon okropnym występem w turnieju play-in. W starciu z Sacramento Kings nie zdobył ani jednego punktu i przestrzelił wszystkie 10 prób z gry, a Warriors zostali wyeliminowali z dalszej rywalizacji.

Curry nie wyobraża sobie gry bez Thompsona

Na razie nie wiadomo, czy Thompson i Warriors zdołają dojść do porozumienia w sprawie nowej umowy. Kluczową kwestią mogą być oczekiwania finansowe Klaya. – Nie wyobrażam sobie gry bez tej dwójki – mówił kilka tygodni temu Stephen Curry w odniesieniu do Thompsona i Draymonda Greena. Trio to poprowadziło Warriors do czterech tytułów mistrzowskich między 2015 a 2022 rokiem. Thompson, tworzący z Currym duet “Splash Brothers”, gra w barwach kalifornijskiej drużyny od początku swojej kariery. Wojownicy wybrali go z 11. numerem draftu w 2011 roku, a on od tego czasu rozegrał dla nich 793 meczów w ramach sezonu zasadniczego i 158 spotkań w fazie play-off.

Magic tymczasem chcą wrócić do ligowej czołówki i wierzą, że dodanie do składu takiego weterana będzie krokiem w dobrą stronę. Ekipa z Florydy może być tego lata poważnym graczem na rynku transferowym. Pomóc może jej fakt, że zawodnicy Magic mają za sobą najlepszy od lat sezon. Zespół prowadzony przez Jamahla Mosleya znów zaliczył spory progres i z bilansem 47 zwycięstw oraz 35 porażek awansował do fazy play-off z wysokiego piątego miejsca w Konferencji Wschodniej. W pierwszej rundzie rywalizacji Magic dopiero po siedmiu zaciętych spotkaniach odpadli w starciu z Cleveland Cavaliers, wysyłając jednak optymistyczny sygnał dla swoich fanów.