Przyszłość Szwargi w Arce pod znakiem zapytania. Dyrektor sportowy zabrał głos

Dawid Szwarga nie wyklucza odejścia

35-letni szkoleniowiec od niemalże roku odpowiada za Arkę Gdynia. Wprowadził ten klub do Ekstraklasy, jak i zanotował udaną – jak na możliwości zespołu – rundę jesienną w elicie. Aktualnie beniaminek zajmuje jedenaste miejsce tabeli z 21 punktami na koncie. Szwarga zdaniem wielu notuje rezultaty ponad stan, jeżeli przeanalizujemy kadrę jaką posiada. On sam zresztą na ostatniej konferencji prasowej dobitnie zasugerował, że jego drużyna potrzebuje solidnych wzmocnień.

– Zobaczymy co z moją przyszłością. To jest nasza wspólna decyzja. Jeśli chcemy zrobić postęp, to nie ma innego sposobu, niż inwestować. Każdy obszar trzeba poprawić – jeśli chcemy rywalizować w tabeli, tak jak teraz, z Legią Warszawa, to wszystko jest do poprawy. To są rozmowy, które chcemy prowadzić w zamkniętym gronie. Trudne sprawy czy rozmowy zostawmy za zamkniętymi drzwiami – mówił.

— Nie jestem idiotą, każdy klub ma swoje możliwości. Jeśli rywal o utrzymanie otrzymuje 19 mln zł z miasta, a my myślimy, że utrzymamy się wyłącznie pracą sztabu, to tak to nie wygląda. W piłce nożnej najważniejsi są piłkarze, nie sztab, nie trener – kontynuował Szwarga.

W sprawie przyszłości 35-letniego trenera wypowiedział się podczas programu Kanału Sportowego dyrektor sportowy Arki, Veljko Nikitović. Nie dał on żadnej deklaracji, niejako potwierdzając, że rzeczywiście może dojść do odejścia szkoleniowca. — Czy rozpoczniemy rundę jesienną z Szwargą na stanowisku trenera? Nie chcę dawać żadnych gwarancji – mówił.