Lechia Gdańsk może się wzbogacić!
Lechia Gdańsk dokończyła sezon mimo poważnych problemów finansowych. W sprawie beniaminka interweniować musiała nawet Komisja ds. Licencji Klubowych PZPN. Licencja gdańszczan została tymczasowo zawieszona. Ostatecznie Paolo Urferowi udało się jednak wypłacić piłkarzom i pracownikom klubu zaległe pensje.
Jak się okazuje, na tym nie kończą się dobre informacje dla Lechii. Pomóc może jej… Vanja Milinković-Savić. W 2017 roku bramkarz został sprzedany do Torino. Dziś Serb jest jednym z lepszych bramkarzy we Włoszech i wzbudza spore zainteresowanie na rynku transferowym. Mówi się, że 28-latek może latem przejść z Torino do Napoli za około 18 milionów euro. W Gdańsku na pewno ściskają kciuki za ten ruch, bo wtedy spore pieniądze trafią na konto Ekstraklasowicza!
Jak podaje portal “WP SportoweFakty”, Lechia sprzedając osiem lat temu bramkarza wpisała sobie w umowę pięć procent od kolejnego transferu Serba! To oznacza, że na konto klubu powinno trafić około 900 tysięcy euro, jeśli faktycznie kwota transferu wyniesie 18 milionów. Jakby tego było mało, gdański klub będzie mógł liczyć na 180 tysięcy od FIFA z tytułu tzw. solidarity payment za wyszkolenie zawodnika. Łącznie więc gdański klub może zyskać nieco ponad milion euro, czyli około 4,6 miliona złotych!
– Jeśli (podkreślamy) Milinković-Savić pójdzie do Napoli za 18 milionów euro, to 5 proc. z tej kwoty trafi do Lechii, co daje 900 tys. euro. Solidarity payment wyniesie z kolei 180 tys. euro – czytamy. Warunek jest jeden – transfer musi dojść do skutku.